Translate

czwartek, 20 listopada 2014

Part 1. Nowy początek.

Mała przeprowadzka do większej prywatności.
Coś się w moim życiu zmieniło. Coś? W zasadzie zmieniło się wszystko.
W ostatnich postach mojego pamiętnika zapisałam, że mam już plan na życie, że zamieniłam swoje marzenia w cele.
Teraz napotykam na swojej drodze pierwsze problemy, ale nadal jestem szczęśliwa, że jestem właśnie na tej drodze. I w głębi duszy doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że nie ma takich przeszkód, których bym nie umiała przeskoczyć. Po prostu muszę przestać się bać i sięgnąć po to, co mi się należy.

Tak więc pojawiłam się tutaj. Nie wiem dlaczego nowe miejsce. Może dlatego, że potrzebowałam całkowitego odcięcia się od przeszłości. Tam było wiele złego. Nie chcę do tego wracać, chcę na nowo wszystko sobie poukładać. Poznałam nowych ludzi, którzy, wreszcie po tylu latach trafiania na nieodpowiednich, pasują do mojego życia.
Od października tego roku jestem szczęśliwą studentką sinologii na Uniwersytecie Warszawskim.
Nie wierzyłam, że się dostanę, a jednak się udało. Nie wypada mi teraz się poddać, chociaż zaczyna się dziać coraz gorzej i jest mi coraz ciężej.
Sino jest tak samo piękna jak i trudna. Wszystko jest tak całkowicie inne, obce. Czarna magia.
Każdy znak, próba zapamiętania kolejności stawiania kresek, uczenie się jednocześnie uproszczonego i tradycyjnego... Tego jest tak wiele.
Do tego wymowa i próba zrozumienia o co chodzi moim wykładowcom.
Czy żałuję? Nie. I nigdy tego nie powiem. Przyszedł chyba czas żebym zaczęła dokonywać takich wyborów, których się nie żałuje. Chcę wszystko zmienić. Odwrócić karty. Zacząć na nowo żyć. I nie chcę więcej patrzeć jak lata uciekają mi przez palce.

Na sino przestało być zabawnie, zaczęła się ciężka praca. Jestem tak samo zafascynowana jak i przerażona.
Co prawda ciężko jest mi się teraz skupiać na studiach, ale wiem, że muszę zapracować na sukces, więc powoli się motywuję.
Wszystko zmieniło się jak za pstryknięciem palcami.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

people